fbpx

Jak zaprojektować wnętrze w stylu industrialnym?

 

To pierwszy wpis z serii “Przegląd stylów wnętrzarskich”. Będzie krótko, ale treściwie, ze szczyptą zdjęć inspiracyjnych.

Styl industrialny stał się bardzo popularny w Polsce kilka lat temu, kiedy zapanowała moda na lofty, stąd też jego inna nazwa – styl loftowy. Jego geneza sięga lat 50., kiedy to w Stanach Zjednoczonych, ze względu na recesję, upadały fabryki i magazyny, a nawet domy towarowe. W tym właśnie momencie powstała możliwość zaadaptowania ich na inne cele, chociażby mieszkalne czy artystyczne i szybko została wykorzystana przez artystów.

Tak przerobione przestrzenie na mieszkania czy pracownie charakteryzowały się otwartym planem funkcjonalnym, bez wewnętrznych podziałów. Dodatkowo niestandardowa wysokość tych pomieszczeń oraz wysokie i duże przeszklenia nadawały specyficznego charakteru takiemu wnętrzu. Rzeczy znalezione w opuszczonych fabrykach i magazynach jak stare szafki, krzesła, manekiny często służyły jako elementy wystroju.

Styl industrialny powstał w wyniku pragmatyzmu związanego z ograniczeniami finansowymi w tamtych czasach, natomiast dzisiaj, paradoksalnie, nosi znamiona luksusu. W takim razie czym właściwie charakteryzuje się ówczesny styl industrialny? 

 

Naturalne materiały i stonowane kolory


Oprócz wspomnianych wyżej elementów,  jak wysokie przeszklenia oraz otwarty plan funkcjonalny, głównym wyznacznikiem tego nurtu wnętrzarskiego są naturalne materiały o stonowanych kolorach. Prym wiodą biele oraz szarości, często występujące w postaci betonu, wielkoformatowych płytek na podłogi lub posadzek epoksydowych. Cegła – jako nieodłączny element wnętrza (tylko niech to nie będzie kiepskiej jakości tapeta 3D uzurpująca cegłę – takie rzeczy przechodzą tylko kiepskiej jakości home stagingu). Metal oraz szkło, wykorzystywane jako element designu mebli, lamp oraz przeszkleń dzielących wnętrze. Ważnym aspektem jest też oświetlenie – grupy lamp z obnażonymi kablami, zamiast wymyślnych kloszy oraz dekoracyjne żarówki. Dodajmy do tego zestawienia drewno i można pomyśleć, że mamy już gotową recepturę na styl loftotwy… 

Plot twist! Zaskakujące i nieoczywiste dekoracje?

Jednakże należy też wspomnieć o pewnym dualizmie, który tutaj występuje. To nieoczywiste, wręcz czasami artystyczne dodatki, które nadają wnętrzu prawdziwego i indywidualnego charakteru. Może to być stary czerwony telefon, który znaleźliście w szafie czy zakurzony sekretarzyk, który zalegał na strychu u Waszego dziadka lub wytargowany na pchlim targu stolik kawowy czy krzesło. Otóż wnętrze industrialne przyjmie wszystkie te dodatki z godnością, o ile zachowamy w nich pewniem umiar (niech pozostaną dodatkami, zamiast dominować we wnętrzu, bo wtedy skłanialibyśmy się już bardziej w kierunku stylu eklektycznego).

! Warto wspomnieć, że wnętrze w stylu industrialnym nie boi się odkrytych kabli, wyeksponowanych miedzianych rur czy surowego betonu.

Oto kilka przykładów ówczesnych wnętrz w stylu industrialnym:

https://pl.pinterest.com/pin/11470174040781177/

https://pl.pinterest.com/pin/516084438555169543/

https://pl.pinterest.com/pin/20969954503894346/

https://pl.pinterest.com/pin/502925483394442443/

Horror vacui czy amor vacui? – oto jest pytanie! 

Ważne jest, abyśmy poznali siebie i wiedzieli w jakim wnętrzu będziemy się czuć dobrze, jaka kolorystyka nam odpowiada i co na nas pozytywnie oddziałuje. Często podobają się nam bardzo minimalistyczne lub wręcz brutalistyczne wnętrza, gdzie gama kolorystyczna jest okrojona. Wcale niekoniecznie będzie to oznaczać, że sami mieszkalibyśmy w takim mieszkaniu i czulibyśmy się w nim przytulnie.

Uchylę Wam rąbek tajemnicy i powiem, że moje obecne mieszkanie urządziłam właśnie w stylu industrialnym, a złożyło się na to kilka prostych elementów. Mieszkanie było zakupione z rynku wtórnego i nosiło w sobie pewien potencjał: wszystkie ściany wykonane były z cegły, oczywiście skrupulatnie przykrytej 3-4cm warstwą nierówno nałożonego tynku, podłogi posiadały oryginalny dębowy parkiet w jodełkę, a w szafie znalazłam właśnie stary czerwony telefon z okrągłą tarczą numeryczną, który zainspirował mnie do podjęcia wyzwania i eksperymentowania z tym wnętrzem. Dodatkowo ze względu na mały budżet, moje zamiłowanie do zbieractwa unikalnych rzeczy oraz trendy wnętrzarskie w tamtym czasie (czyt.: bardzo, baaardzo modny styl industrialny) jednoznacznie skłoniły mnie do zaprojektowania wnętrza właśnie w takim stylu.

Po kilku latach użytkowania mojego mieszkania stwierdzam, że jest idealnie zbalansowane i fantastycznie się w nim czuję. Zawdzięczam to dużej ilości betonu, białym ścianom, cegle i wszędobylskim roślinom, które zagościły tu na stałe. Myślę, że w przyszłości przygotuję obszerny materiał o metamorfozie, jaką przeszły te moje cztery kąty… Tymczasem przygotujcie się na kolejne wpisy związane ze stylami wnętrzarskimi!

 

Pozdrawiamy,
Zespół Symmetry