fbpx

Kilka prostych tricków jak komponować obrazy na ścianie

Już od jakiegoś czasu można zaobserwować trend dekorowania wnętrz niezliczoną ilością dobrze zakomponowanych grafik i obrazów. Mogą mieć różne formaty, mogą być wykonane w różnych stylach, więc co sprawia, że zestawione razem wyglądają unikalnie? Poniżej kilka porad jak komponować je ze sobą.

 

Prawdopodobnie najbardziej banalna porada wszech czasów – wieszajcie obrazy na wysokości wzroku, czyli ok, 150-160cm od poziomu podłogi do centralnego punktu kompozycji.

Na załączonym poniżej przykładzie widać, że obrazy mogłyby wisieć 5-10cm niżej* Cały incydent został popełniony przez pewnego dżentelmena widocznego na poniższym zdjęciu, którego zdecydowanie zachęcę do przeczytania tego wpisu 😉

*w niektórych przypadkach taka decyzja jest uzasadniona funkcjonalnością. Tutaj pozostawiono więcej przestrzeni na zamontowanie zagłówka do łóżka. Jednak póki go nie ma, odbiór tego układu jest zachwiany.

Nasze oko najczęściej rejestruje duże elementy jako pierwsze. Nie zestawiajcie miniatur z wielkoformatowymi dziełami – stracą swój urok i jedyne, co osiągniecie to dysproporcję w odbiorze całej kompozycji. Proponujemy tutaj strategię zarządzania Waszą ścianą na miarę Aleksandra Wielkiego lub Czingis Chana. No to zaczynamy!

 

1. Układ prosty, otwarty. Obrazy są powieszone w jednej linii. Gdy są różnych rozmiarów, wyrównujemy je do ich dolnej lub górnej krawędzi, w zależności od miejsca ich ulokowania. Możemy wyrównać je równieź do ich osi horyzontalnej.

źródło: https://pl.pinterest.com/pin/428616089543724126/

źródło: https://pl.pinterest.com/pin/364510163598689990/

2. Układ prosty, domknięty, czyli taki, gdzie komponujemy ze sobą kilka ram (mogą być tych samych rozmiarów lub różnych) i nie przekraczamy wyliczonej, skrupulatnie wymierzonej i zaplanowanej dolnej i górnej granicy naszej kompozycji. W dodatku dobrze jest zachować takie samo “światło” czyli przestrzeń pomiędzy elementami.

źródło: https://pl.pinterest.com/pin/326581410473544675/

3. Układ w kształcie litery “A” – zaczynamy naszą kompozycję od największego elementu, a po bokach kaskadowo oraz symetrycznie (możliwe, że stąd wzięła się nasz nazwa?) rozmieszczamy mniejsze obrazy.

źródło: https://pl.pinterest.com/pin/13792342597559787/

4. Układy niestandardowe – tutaj pamiętajmy jedynie o prawidłowej wysokości na ścianie i odpowiednim świetle pomiędzy elementami kompozycji. Ogranicza nas tylko dobry smak i poczucie estetyki. Popatrzcie na poniższe przykłady, żeby się zainspirować.

Jak można zauważyć, lepiej łączyć grafiki z grafikami, a obrazy z… obrazami. Grafiki najczęściej zabezpieczamy szkłem, co wpływa na refleksy światła, czego przy obrazach nie zaobserwujemy. Warto też dobierać elementy o podobnej gamie kolorystycznej, aby się wzajemnie dopełniały. Można też totalnie zaszaleć z kolorami oraz formami, będzie to wspaniały i mocny akcent naszego wnętrza. Na koniec dodajmy, że ramy istotnie wpływają na odbiór kompozycji na ścianie. Nasze preferencje ramowe widoczne są na wszystkich zamieszczonych tutaj zdjęciach wnętrz.

źródło: https://pl.pinterest.com/pin/120612096258405724/

źródło: https://pl.pinterest.com/pin/2392606036652646/

źródło: https://pl.pinterest.com/pin/853150723152442065/

Można rozpisywać się bezgranicznie o ogromnych możliwościach kompozycyjnych i debatować nad potencjałem niezagospodarowanej jeszcze ściany. Można też rozkładać na czynniki pierwsze teorię złotego podziału. Wierzymy jednak, że te kilka przykładów, które tutaj pokazaliśmy zainspiruje Was do eksperymentowania i testowania różnych rozwiązań! Życzymy Wam czerpania ogromnej radości z aranżacji własnych wnętrz.

Pozdrawiamy,
zespół Symmetry